W górach 2013 – 2023
2024 Narty: Pilsko, Babia Góra, telemark, śladówki.
Hike: grapy Zawoi, Mała Fatra, finał WKT, korona Bieszczadów.
2023 Rok beskidzki.
Narty: Turbacz-ski – cztery dni turowania w przepięknych, zimowych odsłonach najwyższego szczytu Gorców. Kilka ciekawych wycieczek skiturowych w tym zjawiskowa Ropica w BŚ-M. Była też wizyta w pełni zmodernizowanym ośrodku szczyrkowskim – alpejski sznyt! W listopadzie inauguracja nowego sezonu 23/24.
Hike: koniec projektów: Beskidy i Pieniny oraz Korony Beskidów i Pienin – cztery sezony na szlakach tego pasma Karpat. Ale miejsc ciekawych turystycznie jeszcze sporo do zobaczenia. A fascynujące jest zróżnicowanie i odmienność beskidzkich krajobrazów. Akcentem domykającym był tegoroczny „produkt turystyczny” – The Loop. A w Tatrach lipa – żadnych działań! Na szlakach: 330km / +16.000m
2022 10 lat blogu !
Narty: tydzień instruktorski w Kozińcu, parę wydarzeń z SNW i już kwietniowa końcówka na kursach lawinowym i skiturowym SITN. Długi sezon.
Hike: projekt Beskidy i Pieniny kontynuowany z zapałem bo też nieznane dotąd szlaki odkrywają piękno i swoją inność. Dodane Pieniny, Beskid Sądecki i Gorce. Są jeszcze plany na odwiedzenie tych pasm zimą ’23 w ramach GON. Zachęcające początki penetracji Beskidu Śląsko-Morawskiego. Niestety Tatry w tym roku nieujarzmione: falstart zimowej wyprawy na Baranie Rogi i bodaj dwukrotnie warunki pogodowe kasowały wyprawy z buta. Trudno! Total z buta w sezonie 2022: 300 km /+15.000m. Nieźle ( jak na mnie :).
2021 – Narty: treningi giganta u Bartka na licencji PZN zakończone kontuzją i pauzowaniem w najlepszym okresie sezonu. W ramach rekonwalescencji mikro tury na Sałasz i Śnieżnicę. Pośpiesznie zakończony sezon (mimo dobrych warunków w Tatrach) powodowany też ciekawością poznawania bezkresu morza mucharskiego (kategoria Żagle ). Ale start już nowego sezonu w grudniu unifikacją SITN rozpoczęty.
Hike: projekt Beskidy i Pieniny na półmetku. Dodano Beskid Śląski i Beskid Wyspowy. I znów przygotowane wcześniej trasy zaciekawiły czy wręcz zaskoczyły ( np odkrycie Brennej i okolic). Projekt WKT uzupełniony wyprawą na Ganek i Lodowy Szczyt. Pozostała Kończysta i Baranie Rogi więc pewnie w przyszłym roku do ogarnięcia. Zanotowano łącznie skromne 152km i 8.800 m przewyższenia.
2020 Covid czyli klęska wszystkich planów.
Ósmy rok górskiego wzmożenia w czasach zarazy był trudny bo w marcu trzeba było wszystko pozmieniać w planach, w życiu, w postrzeganiu rzeczywistości. Sezon narciarski właśnie wtedy zakończył się definitywnie. W bilansie tylko jedno wyjście skiturowe na Pilsko. Ale zjazdowo całkiem przyjemnie: szkolenia niedzielne kolegów z SNW w Kluszkowcach i tygodniowy wyjazd instruktorski do Val di Fieme jeszcze przed lockdown’em. Z pewną niecierpliwością wyczekiwany nowy sezon pozwolił w grudniu na niewielki rozruch po czym trolle zamknęły wyciągi narciarskie. Cóż, trzeba było zacząć zawodniczo na licencji PZN (sic!) uprawiać narciarstwo u Bartka.
Za to z buta pojawił się pomysł jakiegoś update’u wiedzy o pasmach beskidzkich – Beskidy i Pieniny. W sezonie dodreptałem zakątki Beskidu Małego, było trochę działań w B.Makowskim i wreszcie B.Żywiecki – parę szlaków do tej pory pominiętych. Projekt przewidziany na kolejne cztery sezony w zamierzeniu obejmie wszystkie pasma Beskidów i Pieniny. Wreszcie Tatry. Do WKT dorzucone Pośrednia Grań i Staroleśny Szczyt. Pozostają jeszcze cztery. Z buta nie było najgorzej: łącznie 180km / +8.800m.
2019 – siódmy rok górskiego wzmożenia jaki był ? Wybitnie tatrzański ! Choć rok rozpoczął się kilkoma turami do ulubionych miejscówek w Beskidach to potem skok w Bieszczady pozwolił odkryć zimowe uroki tego pasma. Luty i marzec słoneczne skiturowanie w Tatrach ( Zawrat, Zadni Granat, Mały Zawrat po słowackiej stronie). Wyzwania narciarskie PTTK ulokowane w odznakach GON (mała złota, BB2/19) i WON (53/2019), zakończono. Total tury w sezonie 2018/19: 270km / +17.200m. W lipcu zaczęły się wyprawy z buta zakończone domknięciem Turystycznej Korony Tatr a epicka wyprawa z Łomnicy granią Wideł na Kieżmarski Szczyt przejdzie do annałów osiągnięć wspinaczkowych. Oczywiście własnych. Total z buta w sezonie 2019: 160 km /+13.600m
fot. Grań Wideł i Kieżmarski Szczyt
2018 – spięty klamrą pór roku i wizyt w tym ulubionym bo moim zakątku Beskidów. Jaki był górsko ? Tatrzański ! Styczniowy kurs narciarstwa wysokogórskiego z KW KR i później parę ciekawych tur. Z buta trasy WKT i TKT. W tej ostatniej niewiele zostało i trzeba to dodreptać w przyszłym sezonie. Grań Durnego i Łomnicy uznaję za top roku. Trzeba też odnotować majowy kurs skałkowy i przyjęcie do SNW KW Kraków. Działo się i mam nadzieję, że tak też będzie w 2019. Szósty rok górskiego wzmożenia udany !
2017 – cóż, kolejny rok i kolejne podsumowanie. Piąty rok górskiej aktywności dokumentowanej z wysiłkiem godnym lepszej sprawy ale brnę dalej. W 2017 było zdecydowanie tatrzańsko : jakiś szlif skiturowy w Betlejemce i dłuższy przemarsz trawersem po polskiej stronie. Zimowe przejście Zawratu i Szpiglasowej po latach obrośnie legendą ( albo i nie ). Ale w Beskidach też turowałem – chyba najpiękniejsze śnieżne widoki na Rysiance ! Po turowej zimie przyszedł czas na doznania wspinaczkowe. Duma rozpiera gdy myślę o Zadnim Mnichu, Żabim Koniu i Gerlachu – nie wiem jak z niego to wycisnąłem? No i trekowo na szlakowych szczytach Wielkiej Korony Tatr – ho ho! Co w 2018? Zdecydowania Tatr ciąg dalszy – zapotrzebowanie na tatrzańskie widoki szerokie odczuwalne wyraźnie i niesłabnąco.
2016 – Czwarty rok intensywnego łażenia i wpisywania tutaj uwag różnych, niezbyt błyskotliwych ale jak zaznaczono rok temu – własnych. I o to chodzi! A zatem było trochę turowania: topowa trasa granią Czerwonych Wierchów. Trekowo: Sudety – nieco ogarnięte a i Korona Gór Polski domknięta. Epizod z GOT (mała złota, SB 1/2017)) zakończony. Babia Góra na wszelkie sposoby zdobyta ale fascynacja nadal pozostaje! Do zrobienia jeszcze zimowa tura od Slanej Vody. Wyprawa w Bieszczady w pełni udana i chyba najbardziej znane zakątki tychże wyeksplorowane. No i Tatry- zew jakiś wreszcie wyraźnie odczuwalny, lekko wibrująco – łaskoczący pojawił się i nie znika. Wibrował straszek na Mnichu a łaskotał wiater we włosach na Rysach. I niech tak tatrzańsko zostanie w 2017.
2015 – To już trzy lata górskiego wzmożenia dokumentowanego na tych stronach. Choć początkowo miał to być tylko katalog zdjęć które trochę w nadmiarze pstrykam to dość szybko pojawiło się słowo – oporne, grubo ciosane ale własne! Ale do rzeczy: Tatry „ruszone” – nawet po słowackiej stronie! Choć tak najbardziej pozostaną w pamięci turowe wyprawy zimowe na Babią i w Tatry Wysokie. Co zatem w 2016 ? – SUDETY – koniecznie, może Korona Gór Polski ? No i te Bieszczady! Z pewnością Tatry.
2014 – Minął kolejny rok i … Główny Szlak Beskidzki domknięty, Bieszczady górsko odkryte, Moja Korona Beskidów prawie kompletna. Ponad 600 km na szlakach ! Plany na 2015 ? Jakiś dłuższo-weekendowy powrót w Bieszczady, czas już przypomnieć sobie Tatry. A skiturowo nieśmiałe wejście wTatry – kurs lawinowy w D5S.
2013 – kto wie czy wizyta w styczniu na Leskowcu w scenerii bajkowej zimy nie była inspiracją dla beskidzkich eksploracji w tym roku ? Wierzę w klimat tego miejsca. Przebyty Mały Szlak Beskidzki, rozpoczęte zmagania z Głównym Szlakiem Beskidzkim, kawałek Orlej Perci. Ponad 500 km przemierzonych szlaków. Zapału nie brakuje, pomysłów i planów całkiem sporo. W marcu odkryłem skitury. Cieszyły pierwsze wycieczki na Pilsko i Babią Górę.
PS. start blogu Za horyzontem. Odkrywczy to on nie będzie ale za to z moimi widokami na góry.