Kołobrzeg, Międzyzdroje
Mały weekendowy rajd kawałkiem wybrzeża zachodniego. Morze w widokach jesienno-słonecznych – bajka. Nabrały znów świeżości bałtyckie sentymenty.
Kołobrzeg – aspiruje do największego nadmorskiego uzdrowiska. Niech ma bo doświadczony wojną był okrutnie a tych parę pozostałości wyznacza ciekawe miejsca w mieście. Port ( z charakterystycznym falochronem) i krzątającymi się poczciwymi DZ-tami. Latarnia morska to wizytówka miasta. Przy okazji – poruszająca historia komandora Stanisława Mieszkowskiego. Katedra – ascetyczna w wystroju jakże odbiegającym od naddekoracji „polskich” kościołów. Budynek ratusza i nieopodal ul. Dubois. Kilka kamienic które mogłyby być perełkami zarośnięte szyldozą i gresami mrozoodpornymi – horror, dramat i żużel.
Dźwirzyno – piękne, szerokie plaże
Międzyzdroje – szyk i sznyt stolicy polskich gwiazd i gwiazdeczek. To tak a propos Alei Gwiazd: zestawiono odciski dłoni znaczących postaci polskiego kina z nazwiskami z jednej roli w podrzędnych tasiemcach. Ale miasto swój czar posiada i wizytówką polskiego wybrzeża jak najbardziej być może.
Kwinto na powietrzu – najwybitniejszy muzyk filmowy na promenadzie.
Gosań – widok z klifu.
Wolin: Wineta – wioska przyjaźni Słowian i Wikingów.
Celem wycieczki był jednak Bałtyk !
Poza tym w galerii:
Mrzeżyno – sympatyczny port i nabrzeże z knajpkami i jedną ( sprawdzoną !) wędzarnią.
Trzebiatów – górująca nad miastem katedra i nieźle zrobiony rynek – niestety tylko.
Trzęsacz – znany głównie z kawałka murów dawnego kościoła. Ale też ma prawie na własność 15-ty południk ! jest pomysł.
Niechorze – latarnią stoi! Razem z Pogorzelicą i Rewalem tworzą ciąg zacnych nadmorskich miejscówek.