Leskowiec 2017
Górsko w 2017
Cóż, kolejny rok i kolejne podsumowanie. Piąty rok górskiej aktywności dokumentowanej z wysiłkiem godnym lepszej sprawy ale brnę dalej. W 2017 było zdecydowanie tatrzańsko : jakiś szlif skiturowy w Betlejemce i dłuższy przemarsz trawersem po polskiej stronie. Zimowe przejście Zawratu i Szpiglasowej po latach obrośnie legendą ( albo i nie ). Ale w Beskidach też turowałem – chyba najpiękniejsze śnieżne widoki na Rysiance ! Po turowej zimie przyszedł czas na doznania wspinaczkowe. Duma rozpiera gdy myślę o Zadnim Mnichu, Żabim Koniu i Gerlachu – nie wiem jak z niego to wycisnąłem? No i trekowo na szlakowych szczytach Wielkiej Korony Tatr – ho ho! Co w 2018? Zdecydowania Tatr ciąg dalszy – zapotrzebowanie na tatrzańskie widoki szerokie odczuwalne wyraźnie i niesłabnąco.
chyba już ostatnia w tym roku wizyta w ulubionych miejscach Beskidu Małego. Wpierw była Grota Wierchy poświęcona pamięci JPII. Poczciwy „Lolek” uhonorowany jak fundatorzy uważali za godne i sprawiedliwe – czyli po naszemu. Dalej już tylko szlak na Leskowiec i ja. I niech tak pozostanie na zakończenie roku 2017.
_
_
_
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
chyba końcówka kolorowej jesieni. Po zmianie czasu na zimowy dzień „świetlny” wyraźnie się skrócił a i nastrój też jakby lekko depresyjny. Zresztą w Tatrach pełna zima i nawet niedźwiedzie zaglądają nocą do Zakopanego. Na to zawsze jest dobra wycieczka na Leskowiec. Inni też na to wpadli bo tłumy spore – ludzi gnanych potrzebą dania świadectwa czy piękną pogodą – nie wiadomo. Babia – Monte Bianca za lekką mgiełką już ze śniegiem na północnych stokach. I dnia, i stopni Celsjusza ubywa ale nie wody w jeziorze mucharskim.
po tygodniowych ulewach spacerkiem przez jeszcze mroczny las na ulubiony szczyt Beskidu Małego. Dopiero trzecia wycieczka w tym roku. Czas zdecydowanie biegnie za szybko. Ale jak zawsze dobre klimaty tego miejsca działają więc oddech na cały tydzień złapany. Z kronikarskiej rzetelności : wody w zbiorniku przybywa, „ptasie wyspy” już odcięte od lądu. Strefa zalewowa koło Zembrzyc też widoczna.
–
–
Z Targoszowa 28.05 #2
tłumy, częściowo wzmocnione wiarą ale z całą pewnością sympatyków Leskowca. Pełne słońce, niezła widoczność ze szczytu, zimne piwo w schronisku jak tu nie lubić tego miejsca? w drodze powrotnej porównanie poziomu wody w zbiorniku mucharskim – wyraźnie rośnie!
fot: szczęśliwi turyści
–
Z Kaczyny przez Gancarz 30.04 #1
Majówkowy spacer na Leskowiec z Kaczyny – szału nie było. Jakieś symboliczne resztki śniegu po opadach sprzed tygodnia – wiosna napiera! Niezłe widoki spod Żaru na „mucharskie morze”.
–